Mieszkaliśmy na czwartym piętrze w starej kamienicy, przy ulicy Constance, z cudowną klatką schodową, a z okien roztaczał się widok na dachy Paryża. Z daleka widać było wieżę Eiffla, piękną zwłaszcza wieczorem, gdy była oświetlona...
Cudownie było codziennie się wspinać po wyślizganych, skrzypiących, drewnianych schodach. Na każdym półpiętrze był malutki wykusz, w którym stały kwiaty, wazoniki i inne przedmioty...
A nad nami, na poddaszu był z jednej strony taki "mostek kapitański", prowadzący do mieszkania, a z drugiej ten cudowny, przepiękny, stary kufer...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz