poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Lefkara

Będąc na Cyprze pojechaliśmy któregoś dnia do uroczej wioski, słynącej z wyrobów z koronek, LEFKARY, która położona jest w połowie drogi między Limassolem a Larnaką. Na każdym kroku, w najmniejszych nawet uliczkach, wiszą koronkowe obrusy, serwety, chusty... 
 

Właścicielki siedzą przed swoimi sklepikami i haftują serwety i obrusy, zachęcając bardzo namolnie zresztą, aby wejść do środka i chociaż popatrzeć. Bardzo trzeba uważać, gdy nie ma się zamiaru nic kupić, bo niestety wejście równa się kupieniu czegokolwiek!
Nie ma opcji wejścia i po prostu rozejrzenia się. My się daliśmy omamić staruszce siedzącej przed sklepikiem na poniższym zdjęciu i nie było mowy, żeby wyjść z pustymi rękami, więc mamy obrus nie w naszym stylu, którego nie używamy, ale traktujemy jako dodatkową, dosyć drogą zresztą, pamiątkę z Cypru;))


Jednak kupiwszy już obrus, nieśliśmy go jak tarczę i przy namowach, aby wejść do innych sklepików, machaliśmy nim jak flagą dumni, ze już go mamy, ku niezadowoleniu sklepikarek, ale jak się okazało, ten argument był wystarczający. Teraz już mogliśmy spokojnie wczuć się w senną atmosferę miasteczka...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz