Czas pożegnać się ze słynnym Saint Tropez... Trochę żal, zwłaszcza gdy nadeszły wakacje i chętnie odwiedziłabym je jeszcze raz, ale cóż - zawsze można powspominać:) Poniżej, znany na całym świecie kurort od spokojniejszej, małomiasteczkowej strony...
A poniżej, tzw. mistrzowie drugiego planu, a właściwie mistrzyni;) - tylko pozazdrościć takiej figury i kondycji, a raczej wręcz samozaparcia, żeby w takim upale biegać (!) ale efekty widać, a to najważniejsze:)
Do zobaczenia w oddalonym nieco od morza, ale bardzo ładnym i klimatycznym Les Arcs-sur-Argens!