środa, 30 kwietnia 2014

Most wiszący

Lantosque to mała wioska, położona wysoko w Alpach Nadmorskich nad wąwozem Gorges de Vesubie. Ciekawy jest most wiszący, przeprowadzony "od ściany do ściany". Z jednej strony jest tabliczka "Przejścia nie ma", a z drugiej (patrzyliśmy przez lornetkę) kończy się w gołej skalnej ścianie...




Trzeba mieć świetną równowagę, żeby przejść się takim mosteczkiem... Ja bym się raczej nie zdecydowała;)








piątek, 11 kwietnia 2014

Cumbre del Sol

To jest "nasz" dom, w którym spędziliśmy piękne dwa tygodnie będąc w Hiszpanii, niedaleko Morairy. Bez samochodu nie dałoby rady się do niego dostać - teren piękny, ale strasznie górzysty; drogi kręte, a różnica poziomów taka, że od tej strony trzeba było wchodzić po kręconych schodkach - na zdjęciu schowanych za tują, a od drugiej strony zejść po kamiennych schodkach. Spróbuję to pokazać w innych postach:)




A teraz widok z naszego tarasu na dachy okolicznych domów i morze... Ach, jak by się chciało tam wrócić... I poleżeć na słoneczku... Z lampką schłodzonego różowego, hiszpańskiego wina...

 
 


Z tarasu widoczny był też basen, z którego korzystali mieszkańcy okolicznych domków. My też mieliśmy klucz do bramki, którą po każdej wizycie trzeba było zamykać. 
Nasze dzieci spokojnie same chodziły popływać, a my mogliśmy kontrolować - nawet nie musieliśmy za często patrzeć, bo było ich słychać;)






poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Szukając żandarma...

Do Saint Tropez przyjeżdża się przede wszystkim, żeby zobaczyć sławny komisariat, w którym pracowała niezapomniany "Żandarm z Saint Tropez". Nie mówię tutaj oczywiście o bogaczach, którzy przyjeżdżają tu w całkiem innym celu, ale o zwykłych, szarych turystach, takich jak ja. Bardzo łatwo do niego trafić - położony jest przy Place Blanqui, między Avenue General de Leclerc, a Avenue General de Gaulle, nad samym morzem i wygląda, jak makieta filmowa...



Co nas jednak niezmiernie zdziwiło, to absolutny brak jakichkolwiek pamiątek związanych ze sławnym, bądź co bądź, żandarmem. Jedynie w maleńkim kiosku naprzeciwko komisariatu można kupić różowe wino z nieudanym wizerunkiem żandarma, albo kubki (od biedy nadające się, więc kupiliśmy) brzydkie i pokraczne figurki, w żadnym stopniu go nie przypominające, a za to bardzo drogie, bo mają monopol na pamiątki...





W sezonie, nawet dosyć wcześnie rano, nie jest łatwo znaleźć lukę między turystami robiącymi sobie zdjęcia pod komisariatem, często z podstawionym żandarmem...







czwartek, 3 kwietnia 2014

Panorama Saintes-Maries-de-la-Mer

Saintes-Maries-de-la-Mer to urocze nadmorskie miasteczko w dolinie Rodanu, stolica Camarque. Miasteczko staje się także 24 maja każdego roku celem pielgrzymek Romów, którzy przybywają tu na festiwal ku czci ich patronki, Świętej Sary, która przybyła tu jako służąca Trzech Marii, czyli Marii Magdaleny, Marii Salome i Marii Jakubowej, a której grób znajduje się w podziemiach tutejszej romańskiej katedry, z dachu której można podziwiać panoramę całego miasta...